poniedziałek, 23 grudnia 2013

Świąteczny czas

Strasznie szybko leci ostatnio czas, nawet nie wiem, kiedy kończy się kolejny dzień, tydzień, a nawet miesiąc. Dopiero co przyjechaliśmy z małym zawiniątkiem ze szpitala do domu, a nasz mały skarb za niedługo skończy 9 miesięcy! I w tym pędzie trzeba się teraz zatrzymać, wyciszyć, spędzić spokojnie choć tych kilka chwil, wbrew obiegowemu hasłu "święta, święta i po świętach"... 


Już kilka tygodni temu rozpoczęliśmy przygotowania do tych najbardziej kolorowych świąt, piekliśmy ciasteczka, oczywiście sprzątaliśmy, a kilka dni temu rozłożyliśmy choinkę i inne dekoracje świąteczne. To będą pierwsze święta Bożego Narodzenia Piotrusia i chcę, żeby przeżył je jak najlepiej. Nawet jeśli Piotruś nie będzie ich pamiętał, to zawsze są zdjęcia, które te wspomnienia przywołają. 

Jeszcze tylko kilka godzin gotowania, ostatnie poprawki w domu, obowiązkowa wizyta u dziadków na cmentarzu i zasiądziemy do uroczystej wieczerzy. Jutro obowiązkowo nieco wcześniej niż w ubiegłych latach - w końcu Piotruś jest obowiązkowym gościem przy stole, więc nie może go przy nim zabraknąć, bo akurat sen go zmorzy... Strój galowy też już przygotowany, prezenty spakowane...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz