niedziela, 28 lipca 2013

Moja zmora - rozstępy

Od 4 miesiąca ciąży regularnie smarowałam się różnymi preparatami na rozstępy. Aż do czasu, kiedy w 8 miesiącu ciąży trafiłam na 4 tygodnie do szpitala - wsmarowywanie specyfików było tam nieco utrudnione, w związku z tym nie było ono już tak regularne. Skutek był porażający - na moim brzuchu, udach i pośladkach pojawiły się naprawdę ogromne rozstępy, których co najlepsze w ciąży nie mogłam nawet dojrzeć, jedynie co w lustrze. Po porodzie zobaczyłam, jakie spustoszenie zasiały rozstępy na moim ciele - zaraz też wzięłam się za walkę z nimi.

środa, 24 lipca 2013

Wodne przygody na basenie

W niedzielę byliśmy po raz trzeci na basenie. Ponieważ my, rodzice, uwielbiamy pływać, jeszcze będąc w ciąży wiedziałam, że nasz synek też na basen będzie chodził. I to od momentu, kiedy tylko może.

wtorek, 23 lipca 2013

niedziela, 21 lipca 2013

"Zielona" lektura-poradnik

Ostatnio podczas kupowania pieluszek wielorazowych, zakupiłam w sklepie internetowym naksi.pl książkę, którą od bardzo dawna chciałam przeczytać, ale jakoś nigdy nie mogłam się zebrać, żeby ją nabyć. W końcu mi się to udało i kiedy tylko otrzymałam przesyłkę, od razu zaczęłam ją czytać. Ta książka to "Poradnik dla zielonych rodziców". Choć nazwa wskazuje, że przeznaczona jest dla rodziców, moim zdaniem powinien ją przeczytać każdy, komu ekologia i zdrowie są bliskie sercu.

niedziela, 14 lipca 2013

Pakowanie do szpitala

Ja już co prawda mam to dawno za sobą, ale ostatnio doradzałam koleżance, co należy bezwzględnie zabrać ze sobą do porodu i przypomniałam sobie, co sama pakowałam. A spakowana byłam prawie dwa miesiące przed terminem, żeby być zwartą i gotową.

sobota, 13 lipca 2013

Laktator Lovi

Kilka dni temu otrzymałam laktator elektroniczny LOVI PROLACTIS. Ponieważ po otwarciu przesyłki moim oczom ukazało się istne "laktacyjne" cudo, od razu zabrałam się do testowania.

wtorek, 9 lipca 2013

Pieluszki wielorazowe - już nie tylko tetra...

Jeszcze będąc w ciąży usłyszałam od położnej, że pieluszki jednorazowe, czyli pampersy, nie są wskazane dla chłopców, ponieważ wg najnowszych badań powodują wiele chorób układu moczowo-płciowego. Cóż, nie sprawdzałam nigdzie tej informacji, ale postanowiłam zastanowić się nad wyborem pieluch dla naszego brzdąca, choć perspektywa prania i prasowania pieluch z tetry jakoś nie bardzo do mnie przemawiała...

Każdy lubi niespodzianki

Oj, każdy, każdy, a ja z całą pewnością i to baaaardzo :) Dlatego wczorajszy dzień był mega sympatyczny, miły, wesoły i szczęśliwy, nawet jeśli to był poniedziałek. I był taki od samego rana, a dokładnie od godziny 9, kiedy to kurier przyniósł mi paczkę od firmy LOVI.

piątek, 5 lipca 2013

Pieluszkowe dylematy

Jak wszyscy rodzice, stanęliśmy jeszcze będąc w ciąży, przed ważnym pytaniem - jakie pieluchy będzie nosił nasz synek, aby czuł się w nich jak najbardziej komfortowo, abyśmy my nie mieli zbyt wiele pracy i przede wszystkim, aby jego pupa i całe bogactwo skrywane w pieluszce było zdrowe długie lata. Dylemat o tyle trudniejszy do rozwiązania, że pieluszkowy rynek jest przeogromny...

środa, 3 lipca 2013

Kąpielowe love

Czy są jakieś dzieci, które nie lubią kąpieli? Jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić... Chociaż może jednak... Nasz synek uwielbia kąpiel, kocha wodę do tego stopnia, że w czasie chrztu zamiast płakać, jak ksiądz polał mu główkę, to beztrosko się roześmiał :)
Nasz kąpielowy rytuał zaczynamy najczęściej (jak mały jest bardzo zmęczony, to opuszczamy tę część programu) od masażu - najpierw stópki i nóżki, potem coraz wyżej, czyli brzusio, rączki, no i na koniec główka. A do masażu najlepiej sprawdza się u nas oliwka - jakaś zwykła, żadna tam wypasiona. Najpierw to była oliwka z Hippa, ostatnio zaopatrzyłam się w delikatną oliwkę z Nivei.
Jak już się wymasujemy, to przechodzimy dalej, czyli wskakujemy do wody. W wodzie oczywiście jakiś specyfik dla skórki, w naszym przypadku Oilatum. Kupić można wszędzie, i w drogeriach, i w aptekach, i w sieci oczywiście, trzeba tylko polować na dobre okazje. Dziś na przykład w aptece zapłaciłam o 22 złote mniej niż w drogerii i to wcale nie z powodu promocji, tylko produkt był importowany (nie wiem sama jak to możliwe, ale jednak). Jak już się wyciaplamy w wodzie, to szybko na ręczniczek, wycieramy się, pielucha i pajac, no i czas na kolację...