wtorek, 9 lipca 2013

Pieluszki wielorazowe - już nie tylko tetra...

Jeszcze będąc w ciąży usłyszałam od położnej, że pieluszki jednorazowe, czyli pampersy, nie są wskazane dla chłopców, ponieważ wg najnowszych badań powodują wiele chorób układu moczowo-płciowego. Cóż, nie sprawdzałam nigdzie tej informacji, ale postanowiłam zastanowić się nad wyborem pieluch dla naszego brzdąca, choć perspektywa prania i prasowania pieluch z tetry jakoś nie bardzo do mnie przemawiała...
Któregoś dnia zobaczyłam jednak w telewizji śniadaniowej nowoczesne pieluszki wielorazowe. To już nie zwykła tetra, tylko wielokolorowe, przyjemne w dotyku, a co najważniejsze nie wymagające prasowania pieluszki. Przed porodem zorientowałam się co nieco odnośnie pieluszek i stwierdziłam, że najlepiej będzie zacząć je używać, jak już kupki się trochę "ustabilizują" i mały troszkę podrośnie.

I oto nadszedł ten dzień, kiedy postanowiłam zamówić dla Piotrusia zestaw pieluszek. Już wcześniej byłam zdecydowana na pieluszki kieszonki, ale wybór wzorów jest tak ogromny, że ciężko było mi się na coś zdecydować... W końcu wybrałam kilka jednokolorowych i kilka we wzorki, a do tego zapas wkładów. Wszystko zamówiłam w sklepie internetowym naksi.pl, którego przesympatyczna właścicielka, pani Asia, pomogła mi przed zakupem i rozwiała wszelkie moje wątpliwości dotyczące pieluch wielorazowych.

Pieluszki kieszonki 

wyglądają dokładnie jak pampersy, z zapięciami na napy.



Napów jest tak dużo, aby można było dopasować pieluszkę nie tylko do obwodu brzuszka dziecka, ale również pozwalają regulować ich długość, przez co mogą być używane przez dzieci z wagą od 3 do 15 kg. Warstwa zewnętrzna tych pieluszek to specjalny nieprzemakalny materiał, żadna tam cerata, tylko multikolorowy, milusi materiał, natomiast wewnętrzna to przyjemna dla skóry dziecka tkanina, która przepuszcza wilgoć tylko w jedną stronę. Między obiema warstwami znajduje się kieszonka, w którą wkładamy wkład. Ja zdecydowałam się na razie na wkłady z mikrofibry, ponieważ lepiej chłoną wilgoć, a na noc zakupiłam jeszcze wkłady bambusowo-węglowe, ponieważ są mega chłonne.

Piotruś bardzo lubi nowe pieluszki :) Jego pupa wygląda w nich bardzo "kształtnie", z całą pewnością mają błogie działanie na bioderka malucha. Używamy ich dopiero od tygodnia, ale jak na razie nie musimy stosować żadnych kremów przeciw odparzeniom, ponieważ skóra dziecka może oddychać, nie powodując uczuleń.
Jak na razie, kiedy wychodzimy gdzieś na dłużej, zakładam nadal pieluszki jednorazowe, ponieważ obawiam się, czy znajdę miejsce, gdzie mogę spłukać kupę. Aczkolwiek znalazłam już specjalne woreczki nieprzemakalne, które z całą pewnością przydają się na brudne pieluszki, więc kto wie, czy nasza przygoda z pieluszkami jednorazowymi nie skończy się raz na zawsze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz