Ostatnio coraz częściej słychać o organizowanych przez przyszłe mamy lub jej przyjaciółki imprezie, tzw. Baby Shower. Kolejna moda, która przyszła do nas z zachodu. Pytanie tylko czy warto?
Świeżo upieczony tata świętuje narodziny swojego dziecka w trakcie "pępkowego" i jest to tradycja stara jak świat, od której mało który tata jest w stanie się wymigać. Oblewanie narodzin maluszka ma miejsce zazwyczaj od razu lub kilka dni po porodzie, kiedy to mama dochodzi do siebie i mało prawdopodobne, żeby miała ochotę na zabawę. A pokazywanie się światu w, szczerze mówiąc, dość kiepskim stanie, jest raczej ostatnią rzeczą, której chciałaby młoda mama.
Dlatego też w 7 lub 8 miesiącu, kiedy to powoli zaczynamy kompletować wyprawkę, organizuje się imprezę dla przyszłej mamy. Oczywiście obowiązuje wówczas całkowity zakaz alkoholu, jednak wszelkie ciastka, babeczki, słodycze, albo też słone smakowitości - w zależności od tego, na co ma ochotę przyszła mama - jest dozwolone ;)
Baby shower to przede wszystkim świetna okazja, żeby spotkać się z koleżankami i poplotkować. Jednak na imprezę rzadko kiedy przychodzi się z pustymi rękami, stąd też przyszła mama obsypywana, czy zgodnie z nazwą jest "oblewana z prysznica" całym ogromem różnego rodzaju drobiazgów dla maluszka, ciuszków, kosmetyków. Warto też podarować w prezencie książkę na temat pielęgnacji noworodka, a tych na rynku jest całe zatrzęsienie.
Czy baby shower rodem z Ameryki to dobry pomysł? Z pewnością jest sporo zwolenników, jak i przeciwników, sporo zalet i wad takiego spotkania. Czasami jednak warto zorganizować taką babską imprezę, spotkanie tylko i wyłącznie dla pań. Po narodzinach dziecka przez pewien czas nie będziemy mieć na to zbytnio ochoty, ani też czasu. A pozostawienie maluszka na dłuższy czas może być również utrudnione, jeśli karmimy piersią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz