piątek, 6 września 2013

Jesienna garderoba Młodego

U nas ostatnio sporo się dzieje - oprócz codziennych tradycyjnych spacerków, pojawiły się i dalsze wyjazdy, a także nowe plany/pomysły na przyszłość. A czas tak zaiwania, że nawet się nie obejrzymy, a będzie jesień... W związku z tym zaczęłam powoli kompletować garderobę młodego na sezon jesienny. Jak wiadomo ciuszki dla dzieci są horendalnie drogie, a wszystko dlatego, że rodzice tak czy siak muszą kupić dziecku coś na grzbiet, więc i sprzedawcy czy sieciówki windują ceny jak się da. 



W związku z tym w ostatni czwartek próbowałam upolować ubranka dla naszego smyka w Lidlu. Ceny były naprawdę niskie, jakość ubrań całkiem OK, tyle tylko że będąc w sklepie 10 minut po jego otwarciu udało mi się jedynie zdobyć dres w rozmiarze 74/80 oraz w tymże rozmiarze cienkie gaciorki z dumnym czerwonym "S". Reszta niestety została rozebrana w mgnieniu oka przez babcie (wnioskuję, że to babcie patrząc na średnią wiekową).


Na szczęście jakieś dwa czy trzy tygodnie temu zapolowałam w sklepach 5-10-15 na wyprzedaże i kupiłam Małemu dwa bodziaki, dwie pary półśpiochów, sweterek i pajaca. Ogólnie wszystko jakieś 30-80% taniej (sweterek udało mi się zdobyć za 85% tańszą cenę niż cena wyjściowa).


Garderoba jednak byłaby dość kiepska podliczając jedynie te zakupy, w związku z czym postanowiłam wybrać się na łowy w ciuchlandach - o ile ciężko dostać tam bodziaki w rozmiarze większym niż 62, to podkoszulek, koszul a przede wszystkim spodni jest tam całe zatrzesięnie. Naprawdę niezłej jakości, a przede wszystkim praktycznie niezniszczone rzeczy  można znaleźć wśród ubranek wycenionych, ale wśród tych na wagę też można wyhaczyć perełki. I tak za kilkadziesiąt złotych polskich udało się praktycznie w pełni skompletować jesienną wyprawkę dla Piotrusia.


A teraz czekam jeszcze tylko na przesyłkę od chrzestnej dla Młodego z Irlandii - tam za naprawdę niewielkie pieniądze można kupić naprawdę świetne ubranka dla dzieci. I co najciekawsze, w przeciwieństwie do Polski, gdzie każdy sklep to 80% asortymentu dla dziewczynek we wszystkich kolorach i możliwych wzorach, to tam dużo ubranek jest dla chłopców - wybór o wiele większy niż na naszej "zielonej wyspie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz