czwartek, 31 października 2013

Odwiedzinki u rodzinki

Oj daleko zajechaliśmy w ostatni weekend. To był pierwszy aż tak długi wyjazd naszego szkraba, ponieważ spędziliśmy w drodze w sumie 6 godzin w jedną stronę. Obawy były spore - co jak co, ale fotelik samochodowy do najwygodniejszych z pewnością nie zależy, a siedzenie w jednej pozycji, nawet mimo przerw nawet dla dorosłego jest męczące, a co dopiero dla takiego malucha...


Dalszy wyjazd z małym dzieckiem to dla rodzica cała logistyka. Przede wszystkim trzeba spakować wszystkie potrzebne dziecku ubranka, pamiętając o tym, że pogoda lubi płatać figle, a my musimy być przygotowani na wszelkie okoliczności przyrody. Co jednak ważniejsze, jeśli nie mamy możliwości zrobienia prania, ilość ubranek trzeba pomnożyć razy kilka - wiadomo, zdarzają się różne wypadki. Oczywiście nie wolno zapominać o kosmetykach dla niemowlaka i ręczniku, a jeśli nie będziemy mieli na miejscu możliwości skorzystania z wanienki, wypadałoby wziąć swoją lub opanować umiejętność kąpania dziecka w umywalce czy dużej wannie lub też jak lubią niektórzy bezpośrednio pod prysznicem na rękach rodzica. W tej chwili na rynku znajdziemy już wiele różnych modeli wanienek składanych idealnych na wyjazdy, z których korzystać możemy również w domu. My pakujemy do bagażniku wiaderko, o którego użyciu pisałam już TUTAJ.

Jednak wszelkie niedogodności związane z pakowaniem, długą jazdą, szukaniem na stacjach przewijaków w pełni wynagrodziły trzy dni spędzone z rodziną. A Piotruś mógł w końcu znowu spotkać się ze swoimi braćmi i siostrą cioteczną :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz