wtorek, 15 października 2013

Zaczęliśmy drugie półrocze!

Nasz synek 3 października ukończył 6 miesiąc swojego życia. Nawet nie wiem, kiedy ten czas minął, bo każdy dzień wydaje się pędzić z prędkością światła. Te sześć miesięcy pokazuje jednak, jak wiele zmienia się w naszym życiu, w życiu młodych rodziców, którym wraz z pojawieniem się na świecie pierworodnego zupełnie zmienia się perspektywa postrzegania świata. I nie chodzi tyle o górnolotne priorytety, które oczywiście też są ważne, ile o takie zwykłe proste rzeczy, które napotykamy każdego dnia.
Ot choćby zwykły spacer z dzieckiem - kiedy było ciepło, nic nie stało na przeszkodzie, żeby maluszka przewinąć w wózku czy nakarmić na zwykłej parkowej ławce. Teraz, kiedy przyszła jesień i dni swym zwyczajem są dużo chłodniejsze, zwykłe wyjście na spacer wiąże się z logistyką - gdzie iść, żebym w razie czego miała Małego gdzie nakarmić, o przewinieniu raczej mowy nie ma. Zresztą w naszej małej mieścinie publiczne karmienie piersią raczej też nie jest zbyt możliwe. Teraz kiedy Piotruś skończył już sześć miesięcy ratujemy się w czasie spaceru ciepłą herbatką lub czystą ciepłą przegotowaną wodą.
Podobnie zresztą jakikolwiek dłuższy wyjazd - trasa jest ustalana na podstawie istniejących gdzieś po drodze przewijaków czy punktów, gdzie można nakarmić głodne niemowlę.

Ale z powrotem do rzeczy - miało być o ukończeniu 6 miesiąca przez naszego syna. A zmienił się on w tym czasie niesamowicie! Aż sama jestem pełna podziwu, ile nowych umiejętności musi nauczyć się niemowlak.

A co potrafi już nasz maluch? A sporo:
  • przewraca się z plecków na brzuszek i z powrotem, jest już nawet w stanie wykonać kilka obrotów pod rząd, tak że niejednokrotnie ląduje poza kocem czy matą, o zostawieniu go samego na łóżku, nawet szerokim, już nie może być mowy,
  • chętnie bawi się na macie edukacyjnej, ponieważ potrafi wyciągnąć rączki do wszystkiego, co znajduje się nad jego głową - i oczywiście wypróbować przez włożenie do ust, co sprawia niesamowitą frajdę,
  • non stop coś opowiada, gaworzy, śpiewa, a czasami nawet krzyczy,
  • jest bardzo ciekawy świata, reaguje na każdy dźwięk czy światła i odwraca w tym kierunku głowę,
  • pełza - albo po ziemi, albo po rodzicach, gdy jest na rękach ;)
  • chętnie słucha audiobook'ów czy bajek czytanych przez rodziców - specjalnie na tę okazję kupiliśmy wiersze Brzechwy i Tuwima. Radio swoją drogą też wzbudza ogromną ciekawość,
  • lubi tańczyć, choć to trochę za dużo powiedziane - lubi być poruszany w rytm muzyki na rękach rodziców,
  • no i przede wszystkim uwielbia wodę i zajęcia na basenie, na które chodzimy regularnie od kiedy skończył 3 miesiące. Piotruś nie tylko pływa na brzuszku podtrzymywany przez jedno z rodziców, ale również na plecach, w specjalnym kółku dla niemowląt, a nawet nurkuje! Sama frajda, i dla niego, i dla nas :)
No i sama nie wiem, co jeszcze, bo jest tego tyle, że teraz to sama nie wiem, co jeszcze... Najważniejszą umiejętnością, którą jeszcze ćwiczymy, to jedzonko - niestety, jak na razie bez rewelacji. Mleko mamy jest dla Młodego nadal Number 1!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz